Kancelaria Ka-Chana - Posłów Przyjmowanie

[Gacek]

526

Po załatwieniu spraw w Dunthain do stolicy Ordy przybywa Gea z plemienia Uymirn uczennica Deckarda Caina. Niepodobna wyrachowaniem i manierami do swoich krewniaków. Po pogratulowaniu wspaniałych zwycięstw uniżenie prosi o posłuchanie.

[Bojar]

Boroldaiuyalbi

Boroldaiuyalbi wchodząc do pomieszczenia pomrukiwał groźnie po yusseriańsku.
-Niebywałe, babę (...) męskich rozmów... Głup... Zarozumiała pi...

Została BARDZO niechętnie przyjęta przez Przewodniczącego Sekretariatu Boroldaiuyalbiego. Na dworze odebrano to jako zniewagę.

(Poseł nie został sprzedany w niewolę tylko dlatego, że Ka-Chan był wyjątkowo zajęty sprawami najwyższej wagi, żeby zaprzątać sobie głowę jakimś tam posłem z północy).

[Witold]

529 rok

Po sześciu latach przybywa znów wielkie poselstwo od Ludu Connaht. Na czele orszaku idzie brat Cadfael.
Prosi o posłuchanie u ka-chana a przy okazji ukazuje oczom dary od Wielkiego Kapłana: wspaniałe konie,
wyroby rzemieślnicze, sukna [og: 2 pkt]. Prosi uniżenie u posłuch

[Bojar]

529

Poselstwo i dary zostały przyjęte przez Ka-Chana Otchigina w obecności straży pałacowej. Samo przyjęcie było (jak na dwór Ordy) bardzo życzliwe.
- Ugh... To znowu Ci z północy. Niech będzie. Mów.

[Isyrahis]

Przybywa poselstwo Naugrimskie w celu rozmów. Darów nie przynoszą gdyż Ordyńcy już wcześniej je "wzięli" osobiście. Mają nadzieję na odpowiednie przyjęcie. To z czym przybywają może spodobać się Ordzie.

[Bojar]

529

Przyjęci przed Ka-Chanem w obecności straży pałacowej.
-Biedne te łupy były. Ale cóż innego sie mozna było spodziewać po istotach co w jaskiniach mieszkają. Mówcie z czym przybywacie.

[Bojar]

529

Poselstwo Naugrimskie

Poselstwo Naugrimskie przedstawiło Ka-Chanowi swoją propozycję. Jednakże nie mogli nie zauważyć, że w miarę jak przedstawiali propozycję Utara twarz Otchigina przybierała coraz czerwieńsze kolory. Bardzo szybko zauważyli to też obecni gwardziści i doradcy Ka-Chana, którzy byli przyzwyczajeni do wybuchowego charakteru ich władcy. Gwardziści świadomi tego co się zaraz zacznie zacisnęli dłonie na rękojeściach mieczy i szabel.

-AGHHHHHHHHH - wrzasnął wściekły Ka-Chan plując śliną na wszystkie strony - ARMIA WIELKIEJ ORDY NIE JEST BANDĄ WSZAWYCH NAJEMNIKÓW, KTÓRZY BĘDĄ TOCZYĆ CUDZE WOJNY ZA BYLE OPOWIASTKĘ. ZROBIMY TEJ ZAKUTEJ PALE (red. Utarowi Arakowi) LEKCJĘ KTÓRĄ ZROZUMIE. WYRŻNĄĆ TYCH GŁUPCÓW, A ICH TRUPY RZUCIĆ PSOM.

To mówiąc wściekły Ka-Chan odwrócił się i pomaszerował do swojej sypialni.

Jednego posła oszczędzono, aby przekazał swojemu Panu, Utarowi Głupiemu co się dzieje z tymi, którzy zawracają głowę Ka-Chana obietnicami bez pokrycia.

[Witold]

531 rok

Przybywa sługa Wielkiego Kapłana brat Tag i prosi o posłuch

[Bojar]

531

Poselstwo z Connaht

Przyjęto. Niech mówi.

[Skryba]

Przybywa poseł Palatynatu.