Przyznam, że trochę niefajnie się poczułem z uwagi na zaoczne "odebranie" GMstwa w trakcie mojego wolontariatu (nieobecności), szczególnie, że o tym informowałem, ale powody były słuszne (jednak długa nieobecność i dodatkowe obowiązki dla pozostałych - rozumiem; no i minął przy tym ten 3 tygodniowy okres zamrożenia, więc rozwiązanie dobre, acz... no trochę niefajność pozostała).
Przepraszam za konsekwencje tego ruchu, ale nie mogę powiedzieć, że go żałuję - alternatywą był upadek gry. Za dużo nieobecności "czerwonych" na raz się zrobiło.